Dzisiaj przychodzę do Was z barwnym postem, pachnącym latem i łąką, ot, na przekór szarości duszy... Pewne życiowe kłopoty spowodowały kryzys twórczy, ale niechęć do papieru i nożyczek, sprawiła, że po latach wróciłam do pędzla i szydełka i przyniosło mi to ogromną frajdę
Najpierw powstała sporych rozmiarów kartka, której głównym motywem jest tryptyk namalowany przeze mnie, choć podglądałam różne obrazy, bo taka zdolna to nie jestem, żeby malować z wyobraźni Oczywiście z pozytywnym przesłaniem i motywem polskich łąk. Jak tylko pojawiła się na półkach naszego sklepiku biedronka, natychmiast chciałam stworzyć jej "dom" i tak powstało makowo-stokrotkowe pole:
Na koniec powstała zakładka do książki pozostająca w klimacie polnych kwiatów, tym razem na potuszowanej bazie namalowałam motyw chabrów, pociągnęłam konturówką i lakierem, przysiadł na niej motyl, symbol ulotności i łacińskie przysłowie by czerpać radość z każdego dnia, każdej chwili, bo życie jest tak ulotne...
WYKORZYSTANE MATERIAŁY
Mam nadzieję, że dotrwaliście do końca
Pozdrawiam słonecznie!
Edyta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz